Jeśli budzisz się rano i pierwszą wiadomością, jaką podają w audycji radiowej, jest to, że Ziemia została zaatakowana przez przybyszy z kosmosu, a żona z kuchni krzyczy do ciebie, że dzwonili z kancelarii premiera – możesz być pewien, że jest pierwszy kwietnia, czyli Prima Aprilis.
Zwyczaj robienia sobie żartów i celowego wprowadzania w błąd sięga XIII wieku. Czemu akurat pierwszego kwietnia? Nie jest to dokładnie wytłumaczone, a spośród wielu interpretacji, jedna nazwiązująca do historii chrześcijaństwa mówi o tym, że wiąże się to z urodzinami Judasza Iskarioty, który to właśnie według podań urodził się pierwszego kwietnia. Sama idea obchodzenia tego dnia wiąże się także z mitem o Demeter i Persefonie. Demeter poszukująca porwanej do Hadesu córki, kierowała się echem jej głosu, jednak echo ją zwiodło i nie zaprowadziło do miejsca, w którym więziono córkę. A cała historia rozgrywała się właśnie na początku kwietnia.
Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie, czemu akurat pierwszy kwietnia, można znaleźć w historii kościoła, gdzie od XIII do XVI wieku 1 kwietnia obchodzono Dzień Zwiastowania, uważany za pierwszy dzień nowego roku. Kiedy w roku 1562 papież Grzegorz zmienił kalendarz świata chrześcijańskiego i początek roku przypadał 1 stycznia, wiele osób nie wierzyło, że zmiana ta nastąpiła i nadal obchodzili nowy rok w kwietniu. Przez co byli wyśmiewani przez tych, którzy o zmianie wiedzieli.
Tyle historia i legendy. Pewne jest, że zwyczaj obchodzenia Prima Aprilis do Polski dotarł z Niemiec i upowszechnił się w XVII wieku. Do dzisiaj nie zmieniły się zwyczaje związane z tym dniem. Nadal tego dnia trzeba uważać na każda informację, ponieważ każda może być fałszywa.
1 kwietnia nie jest obchodzony w jakiś szczególny sposób i nie wszyscy są zwolennikami tej tradycji. Tego dnia z pewnością z przymrużeniem oka należy słuchać wiadomości w telewizji i radiu, ponieważ właśnie w serwisach informacyjnych najbardziej widoczny jest efekt 1 kwietnia, a 2 kwietnia wszyscy zastanawiają się, które informacje były prawdziwe, a które nie.
Serwis gazetomania.pl uważa, że do tradycji 1 kwietnia przykłada się zbyt małą wagę. Żyjąc w pośpiechu, znudzeni czasem naszą szarą rzeczywistością, potrzebujemy oderwania się od codziennych spraw – a kiedy nie jest na to właśnie odpowiedni moment, jak nie w dniu, kiedy prawie wszystko jest dozwolone, a wszystko możliwe? Jeśli zatem szukacie pomysłu na to, żeby primaprilisowej tradycji stało się zadość, serwis gazetomania poleca gazety na życzenie. Na stronach serwisu można znaleźć gotowe teksty, które mogą jako żywo nadawać się do dowcipów, żartów, czy niespodzianek. Wystarczy przygotować taką gazetę z arykułem o wybranej osobie na pierwszej stronie – może zostać nowym ministrem albo gwiazdą filmu, może także prowadzić podwójne życie i nocami, niczym wamp występować w nocnych klubach. Gazeta na życzenie to nie tylko pomysł na prezent na urodziny czy imieniny, ale całe spektrum możliwości, które idealnie nadają się również na takie okazje, jak Prima Aprilis.
Przygotuj trafiony
żart na Prima Aprilis z Gazetomania.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz